Christian Coigny (Szwajcaria) – Poza cieniem
Wystawa: WILLA SIXTA (PARTER), ul. Adama Mickiewicza 24

Spotkanie z artystą: AULA, ul. Modrzewskiego 12 – MARATON AUTORSKI, 9 października (sobota), godz. 11.30
sala dostępna dla niepełnosprawnych

Christian Coigny

Urodził się w 1946 roku w Lozannie. Pracuje głównie w reklamie, w Stanach Zjednoczonych i Szwajcarii. Równocześnie zajmuje się wyłącznie fotografią srebrową i czarno-białą, tworząc osobiste prace o tematyce portretowej, akty, pejzaże i martwe natury.
Uczęszczał do Swiss Vevey School of Arts, gdzie uczył się też projektowania graficznego i kompozycji. Opuścił ją po zaledwie 8 miesiącach i w 1969 roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych, by w San Francisco samodzielnie uczyć się fotografii; przez 2 lata pracował nad kampaniami reklamowymi, m. in. dla marki Levi’s. Po kolejnym roku spędzonym w Brazylii, poświęconym fotografii mody, wrócił do Szwajcarii i współpracował z magazynem Annabelle w Zurychu.
Po powrocie do Lozanny otworzył własne studio i skupił się głównie na martwej naturze, modzie i portretach. Maison Bongénie Grieder zauważyła jego prace i na ponad dziesięć lat powierzyła mu kampanie plakatowe.

Pracował dla takich firm jak Chopard, Hermès, Hublot, Baume and Mercier 3, Champagne Krug 4, Kredit Bank 5, Widder Jazz 6, czy Ferretti.
Oprócz Annabelle współpracował z magazynami Le Nouveau Quotidien i Vogue Germany.
W 1983 roku wydawnictwo Favre zleciło Christianowi Coigny przygotowanie albumu z portretami ważnych dla Szwajcarii artystów. Dzięki temu projektowi Vitra powierzyła mu kampanię „Osobowości” (1987-1997) polegającą na sfotografowaniu w jej fotelach 130 prominentnych osób świata kultury. Coigny wielokrotnie podróżował między Europą a Stanami Zjednoczonymi, aby portretować takie sławy jak m. in Jerry Lewis, Keith Haring, Jeanne Moreau, Roy Lichtenstein, Ringo Starr, Barbara Hendricks, Maurice Béjart, Jean Nouvel, Miles Davis czy John Malkovich, rozparte w „kultowych” fotelach Vitra.
Wystawiał w prestiżowych muzeach i galeriach na całym świecie, opublikował kilka ważnych książek, otrzymał wiele zaszczytnych nagród.
Obecnie większość czasu poświęca pracy wokół własnych tematów: aktów, portretów czy krajobrazów i martwych natur, które prezentuje w różnych galeriach i muzeach Europy.

Wystawa

Znasz zapewne słynne zdanie „obraz jest wart tysiąca słów”, jednak chcę jasno oświadczyć, że im jestem starszy, tym trudniej przychodzi mi zrobić dobre zdjęcie. Niełatwo się przyznać, że po roku fotografowania mam tylko jedną lub dwie dobre klatki. Nie więcej…
Porzuciłem fotografię komercyjną z różnych powodów – po pierwsze dlatego, że cyfryzacja stała się jedynym sposobem na jej kontynuację, a świat fotografii cyfrowej, komputerów itp. był mi obcy; po drugie – przez ostatnie lata miałem kilku świetnych asystentów, którzy wykonywali za mnie całą pracę, np. retusz itp. Zmienił się styl fotografii, a mnie nie interesowała praca z modelkami, fryzjerami, stylistami…
Codziennie chodzę do studia, nawet jeśli nie mam na to ochoty. Jestem jak ktoś zakochany w osobie, której jeszcze nie spotkał, więc codziennie staje na rogu ulicy na wypadek, gdyby tamtędy przechodziła. Właśnie dlatego każdego dnia jestem w studio na wypadek, gdyby naszło mnie natchnienie. I to działa, ale wymaga dużo cierpliwości, odwagi, stawiania czoła hipokryzji; bywają dni zniechęcenia.
Teraz uwielbiam pracę w ciemni i lubię moje nie retuszowane zdjęcia, ponieważ nie da się wyretuszować odbitek żelatynowo-srebrowych. I lubię, gdy ludzie wiedzą, że to, co widzą, jest tym, co ja widzę. Bez manipulacji.

Udostępnij:

Zobacz również

Copyright © 2023 Nipnet